Po 15 października pojawiają się w sprzedaży róże z gołym korzeniem. Tegoroczny listopad stwarza idealne warunki do ich sadzenia. Kusząca jest również cena, która sprawia, że miłośnicy tych pięknych kwiatów wpadają w euforyczny popłoch, wybierając co ciekawsze odmiany. Jednak co zrobić, gdy już dojechaliśmy z nowymi zdobyczami do domu? Poniżej krok po kroku przedstawię, jak proces sadzenia wygląda u mnie:
-
Zamaczam korzenie w wiadrze z wodą - w ten sposób uzupełniamy straty wody.
-
Po wyborze stanowiska wykopuję dołek.
-
Mieszam ziemię ogrodniczą z torfem i wsypuję jako podkład do dołka.
-
Posypuję ziemię w dołku obornikiem granulowanym i przykrywam go warstwą ziemi - róże kochają obornik!
-
W tak przygotowany i zaprawiony obornikiem dołem można by było już wsadzać różę, ale..
-
Korzenie - warto je podciąć na prosto - jest to zupełnie inny rodzaj cięcia od tego, jaki stosujemy przy skracaniu pędów nadziemnych, kiedy tniemy róże nad zewnętrznym pąkiem pod ukosem.
-
Umieszczam różę w dołku i zasypuję ziemią ogrodową wymieszaną z torfem, pamiętając o tym, aby ziemia zabezpieczyła również miejsce okulizacji.
-
Podlewam i czekam na efekt do wiosny. Oczywiście przed nastaniem mrozów kopczykujemy.
Sekretem przyjęcia się róż jest m.in. odpowiednie zaprawienie dołu. To właśnie obornik granulowany daje nam pewność, że roślina będzie stopniowo zasilana, dzięki czemu przezimuje i z werwą rozpocznie wiosenną wegetację.
Wśród oborników marki Ogród Start możemy wyróżnić Obornik bydlęcy granulowany i Obornik bydlęcy, polecane na podłoża piaszczyste, gdzie składniki pokarmowe są szybko wymywane w głąb profilu glebowego. Na gleby ciężkie i lekkie mamy Obornik koński, który powoduje szybkie nagrzewanie się gleby, a z kolei Obornik kurzy polecamy jako dodatek do innych nawozów lub jako składnik pryzmy kompostowej. Ze względu na bardzo dużą zawartość azotu, należy pamiętać o właściwym rozcieńczaniu obornika kurzego, aby nie przenawozić roślin.